piątek, 23 sierpnia 2013

My Perfect Family

Hey wszystkim. Już dawno miała pojawić się ta notka, ale jakoś motywacji jak i czasu nie było. Ale największy problem stanowią moje chęci. Wszystko jest ciekawsze od klikania w klawiaturę. Oto dzisiejsze efekty nudy :

 
PERFECT MATCH
 
Swoją rodzinkę znalazłem bardzo szybko. Wydaję mi się ,że nie minął nawet tydzień od otwarcia mi rooma. Wszystko to działo się jeszcze pod koniec czerwca. Pojawili się oni bodajże w 3-4 dzień od otwarcia pokoju. W tamten dzień na moim profilu nawet nie znajdował się filmik aplikacyjny. Rodzinka jeszcze tego samego dnia wysłała do mnie maila .Na początku nie byłem przekonany do tej rodzinki, nawet miałem zamiar dzwonić do biura CC by zrzucili mi ją z profilu , lecz zgodziłem się na rozmowę. Zapytałem w jednym z maili kiedy mojej przyszłej HM odpowiada. Jak się okazało poprosiła bym zadzwonił do niej za 15 minut. Zgodziłem się w końcu trzeba zobaczyć jak wygląda ta blokada i sama rozmowa. Nieoczekiwanie rodzina okazała się tą jedyną jak dla mnie. Rozmawiając z nimi czułem się jak w domu. Został mi przedstawiony cały dom z siłownią, basenem i innymi udogodnieniami takimi jak winda ; ] HM przedstawiła mi również wszystkim domowników oprócz HD. Umówiliśmy się, że w kolejny dzień zadzwonię do HD ,który w tygodniu przebywa w Dallas było to dla niej bardzo ważne bym i jego poznał. Dodatkowo poprosiła o to czy podczas kolejnej rozmowy może poznać moich rodziców jak i braciszka. Oczywiście zgodziłem się na to. W trakcie pierwszej rozmowy co chwilę wpadała jej starsza córka Sally by zadać mi również kilka pytanek. Szczególnie interesowały ją szale drużyn piłkarskich, których w moim pokoju nie brakuje. Kolejną rozmowę z moimi rodzicami tak samo zawsze dobrze będę wspominał. Mój tato mógł zabłysnąć angielskim, którego się nauczył na jakimś  tam 2 letnim kursie. Ostatecznie podczas tej drugiej rozmowy postanowiliśmy ,że lecę do nich na rok, a moi rodzice w trakcie mojego urlopu mają również przylecieć ich poznać. Takim oto sposobem wybrałem Winnetke w stanie Illinois na mój przyszły dom. Miejscowość ta leży kilka mil od Chicago :) Jest to jedna z najbogatszych dzielnic US. Z takich ciekawostek to w tym mieście znajduje się dom z home alone 2. Teraz może o moich obowiązkach. W trakcie tego roku mam stać się przyjacielem dla Georga  (chłopak , którym będę się opiekował 16 latek) Rano zawozić do szkółki, a popołudniami wychodzić z nim na kręgle, do kina, lub do jakiś tam restauracji. Georgie jest po epilepsji. Niestety do teraz pozostały ślady tej choroby. Sparaliżowana została cała lewa strona wraz z mózgiem. Dlatego chłopak potrzebuje ciągłej opieki jak i osoby z którą będzie mógł gdzieś wyjść. Niestety rodzice ciągle pracują, a starsze dzieci na studiach. Georgie jest niesamowicie pozytywny i miły :)Mam nadzieję ,że będę mógł mu przez ten rok pomóc najlepiej jak tylko potrafię. Na tym chyba zakończę notkę o mojej przyszłej rodzince. Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej to zostawcie pytania w komentarzach.
Pozdrawiam,
Alan.
 
 
 

8 komentarzy:

  1. Wydają się być idealni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej Alan :) dopiero co trafiłam na Twojego bloga, a już z przyjemnością oddaję się czytaniu Twoich notek.
    Trzymam za Ciebie kciuki, bo wydaje się, że będziesz miał mega ciekawą i interesującą przygodę w Stanach :)

    Buziaki, m

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hey m ; ) Dzięki za słowa otuchy .Jeśli chodzi o samą przygodę w Stanach to tylko taka opcja wchodzi w grę :)

      Usuń
  3. Alan - ładne imię :) powodzenia, kiedy wylatujesz? będę śledziła bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Lot będę miał 30 września z Okęcia.

      Usuń
  4. Twój blok mi dzisiaj wyskoczył jak z zaczarowanej różczki :D
    Tylko proszę się w USA nie obijać, żebyśmy wiedzieli jak Ci idzie na codzien, a nie tylko jak wyglądały przygotowania ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. papużek nie widziałam, a fontanny zostawiłam sobie na deser ;p

    OdpowiedzUsuń